Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Goszka

Zamieszcza historie od: 10 czerwca 2011 - 20:19
Ostatnio: 14 kwietnia 2015 - 13:44
Gadu-gadu: 3563781
  • Historii na głównej: 36 z 77
  • Punktów za historie: 34849
  • Komentarzy: 473
  • Punktów za komentarze: 3406
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
8 grudnia 2013 o 1:27

Bywałam na forach dla matek, gdy byłam w ciąży. Wiem, co tam się dzieje, dlatego przekarmiona "fasolkami", "dzidziuniami", zareagowałam tak na Twoje wyrażenie. Moim zdaniem, "dziecko" jest najlepszym wyrażeniem. Moim, podkreślam. Ty nie musisz się z tym wcale zgadzać. I nie "przyczepiłam się" - po prostu skomentowałam akurat to, bo w oczy rzuciła mi się niekonekwencja, a co do samej historii skomentować nie mam wiele do dodania. Już pomijając fakt, iż opis jedzącej pani jest więcej niż złośliwy i dość tendencyjny, pomijając pytanie, na ile pani jedynie martwiła się o ciebie, a na ile Ty ją dobrze zrozumiałaś, mogłabym wygłosić litanie o tym, jak ludzie źle wychowują dzieci, jakie błędy popełniają, gdyż na co dzień mam z dziećmi do czynienia, tym samym gloryfikując własną wiedzę i kompetencje. I zgadzam się z głowną myślą historii: ciężarne winny jeść mądrze. Więc komentarz do tekstu jest właściwie zbędny...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 15) | raportuj
8 grudnia 2013 o 0:01

DasUberVixen: będę złośliwa... narzekasz, że kobiety na forach naduzywają zdrobnień. Fakt, nadużywają. Fakt, zgrzyta. Ale i Ty piszesz w historii "dzieciątko" zamiast "niemowlę", "dziecko".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
21 listopada 2013 o 18:24

Hm, w takim razie ja chyba popełniłam błąd. CZytając, jak wspominasz o szkole, a tak że biorąc pod uwagę ton wypowiedzi i poziom znajomych, wywnioskowałam, że chodzisz do gimnazjum, czyli że masz ok. 14 lat. Tj. średnio licząc, Twoj chłopak ma ok. 17.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 16) | raportuj
21 listopada 2013 o 18:14

jeśli tu piszesz, będziesz oceniana. I tyle. To normalne. Ja tez byłam, i to o wiele surowiej, gdy opisałam stratę pierwszej ciąży. ps. Styl faktycznie wręcz przeładowany ozdobnikami. Ciężko czytać.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 16) | raportuj
21 listopada 2013 o 13:49

gnidę, zaraz gnidę... dzieciaka. I tyle.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 39) | raportuj
3 listopada 2013 o 18:39

więcej jadu... trzeba wlać więcej jadu, bo tekst będzie mało piekielny. Czy naprawdę ksiądz krzyczałby w taki sposob podczas mszy (zakładam, że była to msza, skoro chodził z tacą)? Czy naprawdę komentarze typu "bezczelna hiena", "ja nigdy nie dam na tacę" są konieczne? Czy jeśli podczas mszy sie przewrocił, to źle, że pozbierał drobne?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 października 2013 o 19:10

nieźle. Miałam kiedyś podobną sytuację. Lokator, bez wiedzy właściciela, chciał 400 zł odstępnego. Zapytałam wynajmującego, czy muszę płacić i z jakiej racji. Wtedy okazało się, że właściciel nic nie wie o żadnym odstępnym, że to nie jest żaden jego wymog i że mamy niczego nie płacic nikomu oprocz niego. Jeśli nowi lokarzorzy byli na tyle naiwni, że zapłacili tyle za zwykłą szafę, zamiast skontaktować się z mamą autorki, trudno, ich strata.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
20 października 2013 o 9:00

niektorzy studenci zaoczni maja zajecia na poczatku wakacji. Raz mi sie zdarzylo na dziennych, ze prof. wymagal uczeszczania na jego seminarium w lipcu.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 22) | raportuj
29 września 2013 o 16:49

dlatego można iść przed zajęciami, jak napisałam. To raz. Dwa: jeśli rodzice nie pozwalają Ci się wysikać po zajęciach, to faktycznie nieladnie z ich strony, i to faktycznie piekielne... ale nie zaznaczylas tego w historii. Dało sie zrozumiec, że wychodzisz w czasie zajęc. Trzy: siku nie zajmuje mi 7 minut, ale sama ta czynnosc plus umycie rak, zmiana wkladki, poprawienie makijazu... owszem. Liczone mniej wiecej, oczywiście.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 20) | raportuj
29 września 2013 o 16:37

ja też udzielam korepetycji, też z angielskiego... i jeśli muszę do toalety, idę przed zajęciami albo po. I liczę godzinę od czasu, kiedy siadam z dzieckiem, do czasu, kiedy wstaję. Jesteś dorosła, możesz chyba wytrzymać godzinę, prawda? Na lekcji w szkole też byś wyszła i zostawiła grupę dzieci? nie dziwię się, że rodzice są źli, jeśli w trakcie zajęć wychodzisz i tracisz 7 minut ich czasu...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 12) | raportuj
23 września 2013 o 21:49

słuchajcie, jakiś czas temu moja mama (na wsi) sprawiła naszemu psu obroże przeciw pchłom. Ale obroża znikła bardzo szybko, a tego samego dnia sąsiadka z naprzeciwka w identyczną ubrała swojego psiaka. Z roznych przesłanek (np. ludzie na wsi wiedzą, kiedy ktoś sie wybiera "do miasta", tj. do okolicznego miasteczka, ona się tam nie wybierała w owym czasie na pewno, poza tym, miała trzy psy, a tylko jeden nosił obroże) domyslac się można, że sąsiadka okradła naszego głupiutkiego psiaka...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
20 września 2013 o 13:01

Dziecko, skoro umiesz dodać historię tu, umiesz korzystać z googla i słownikow w Internecie

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
17 września 2013 o 19:05

truskawko, a czemu wciąż wstawiasz angielskie wyrażenia?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 września 2013 o 17:50

napisałam - nie wiem. Zapewne dlatego, że w ćwiczeniach są rozne zadania - latwiejsze i trudniejsze. A jest tego tyle, żeby nauczyciel mogl wybrac, jakie sa dla klasy najodpowiedniejsze.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
6 września 2013 o 11:25

Jaki tytuł ma podręcznik do angielskiego? Uczę tego przedmiotu dzieci. Zaręczam, że nie będą dużo pisać, ale raczej śpiewać i rysować, mowić wierszyki oraz bawić się w rozmaite gry. Ćwiczenia i tak z reguły nie są uzupełniane nawet w 50%. Czemu każe się więc je kupować - nie wiem. Dodam jeszcze, że ja uczę dzieci literek i pisania prostych wyrazow po ang w przedszolu, choc teoretycznie pisać nie potrafią, i wszystkie sobie z tym radzą. Jeśli nauczycielka jest mądra, dostosuje program do większości.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
4 września 2013 o 7:04

moj tata raz szedł ulicą. Jechała kobieta i zagotowała jej się woda w chłodnicy, para wydobywała się spod maski. A ona stanęła przy chodniku, rozpięła pasy i zaczęła uciekać, krzycząc: pali się! pali! wybuchnie!

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
1 września 2013 o 15:45

jedno, co mogę dodać, to fakt, że każdy z nas popełnia błędy, wychowując dziecko. Większe, mniejsze i kolosalne błędy. Jeśli w tych wszystkich systemach wychowania, opisanych wyżej, była miłość, jeśli dzieci kochano, ceniono i wspierano, to błędy te kiedyś życie pewnie naprawi. Nikt z nas nie był wychowany perfekcyjnie. Więcej luzu...

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
31 sierpnia 2013 o 16:55

ludzie bywają rozmaici, niektorzy także nie dbają o zwierzęta. A skoro mieszkanie wyremontowane, ileś tam pieniędzy włożone, to nikt nie chce ryzykować - pies potrafi pogryźć drzwi, zniszczyć ściany, a to czasem przewyższa koszty kaucji. Autorka miała prawo nie chcieć w mieszkaniu zwierząt, i nie oznacza to, że psa trzeba oddać do schroniska, a tylko, że ci państwo winni szukać nowego lokum.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
28 sierpnia 2013 o 6:47

Dziwię się, że Ty się dziwisz, że takie firmy istnieją - wszystkie trzy sytuacje to niemal standardy w tym cudownym kraju. Dziwię się, iż stawka 4000 albo 13000, oferowana człowiekowi niemal bez doświadczenia i kwalifikacji nie zaniepokoiła Cię i nie skłoniła do myśli: to oszustwo. Albo że zdumiewa Cię kwota 800 zł w obsłudze klienta - zgroza, ale takie są nieraz wysokości wypłat, dlatego to raczej praca dla studentow, ktorym rodzice fundują "podstawę", a oni dorabiają na rozrywki; podsumowując, po prostu jako mlody, nieco naiwny czlowiek, zderzasz się z rzeczywistością. Szkoda, ze musiało zaboleć.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 14) | raportuj
27 sierpnia 2013 o 21:55

owszem, ale wezmy poprawke na fakt, że nad chorymi dziecmi rodzice - slusznie, nieslusznie - trzesa sie bardziej niż nad zdrowymi. Choć ja osobiście powstrzymałabym się od ocen, czy sytuacja była piekielna, czy nie; autorka widziała jedynie mały fragment ich życia; nie oceniajmy pochopnie; wszak ile razy na piekielnych ktoś płakał, że podobna ocena, po pozorach, jakos go tam zraniła....

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 33) | raportuj
27 sierpnia 2013 o 9:21

19- latka wzięła taki olbrzymi kredyt? nie zapytała o zdanie rodzicow, znajomych? nikt jej nie poradził, by nie podejmowala takich zobowiązań? tam, gdzie zaczynają sie pieniądze, koncza sie wszelkie przyjaznie, relacje. Nie wolno nikomu ufac. A jeśli była na tyle głupia... to jakos mi jej nie żal.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 32) | raportuj
27 sierpnia 2013 o 8:03

to, że matka boi sie, żeby dziecko się nie opaliło, sugerować może jakąś chorobę, np. niedawo przebytą chemioterapię.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
27 sierpnia 2013 o 7:59

irytację pani z sytuacji nr 2 nawet rozumiem, choc nie rozumiem, czemu krzyczała na kasjerkę.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
25 sierpnia 2013 o 16:56

ale opisując historie w necie dajesz niejako prawo do osadow i komentarzy...

[historia]
Ocena: 32 (Głosów: 32) | raportuj
25 sierpnia 2013 o 16:48

przypomniał mi sie kolega z akademika... nie podobalo mu sie, ze cisza nocna jest regularnie naruszana, wiec co rano, o 6.00, wychodzil do lazienki, i przy umywalce, nie zamykajac drzwi, spiewal na caly glos "Kiedy ranne wstaja zorze"...

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1018 19 następna »