Profil użytkownika

szembor
Zamieszcza historie od: | 15 marca 2018 - 14:29 |
Ostatnio: | 22 marca 2023 - 5:18 |
- Historii na głównej: 145 z 178
- Punktów za historie: 22216
- Komentarzy: 386
- Punktów za komentarze: 1933
zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jak pisze KierownikIC X lat temu jechałem z a do b i jako iż wsiadałem na stacji o 3 nad ranem to kasy nieczynne.
Wchodzi kontrola. On i pomagier.
Poproszę bilety. Chce kupić jadę od A do B. Ok xxx PLN. Zapłaciłem i już. Ale odchodzący słyszałem od pomagiera.
Czemu nie wpierd... mu kwita za brak biletu.
Wchodzi kontrola. On i pomagier.
Poproszę bilety. Chce kupić jadę od A do B. Ok xxx PLN. Zapłaciłem i już. Ale odchodzący słyszałem od pomagiera.
Czemu nie wpierd... mu kwita za brak biletu.
Pkp
Ocena:
-7
(27)
Jak warto docenić siłę papieru.
Przyjaciel miał jako sąsiadkę 83-letnią kobiecinę. Mimo już podeszłego wieku kobieta o umyśle jasnym i o pogodnym podejściu do życia.
Ale czasu nie oszukasz. Jej rodzina ma na nią wyje... zero kontaktu. A problemy codzienne zaczęły być coraz mocniejsze.
No i jakoś wyszło w pewnej rozmowie. On kupi jej mieszkanie i połączy ze swoim, a ona za pieniądze zamieszka w domu opieki.
Sprawy załatwione, umowa o opiekę też jest. Fajnie to załatwili bo bank co miesiąc przelewał kasę na opiekę, a po jej śmierci resztę ma przelać na WOŚP.
Mija 6 lat i Pani umiera.
Od razu sępy w postaci wnuczków.
Tak jak od 6 lat nigdy się nie pojawili, to na informację o śmierci już są pod drzwiami.
I problem. Z mieszkania nici.
Owszem wezwali policję, ale skończyło się tylko pytaniem. Jakie jest Państwa prawo do lokalu? No po babci. No to dokument... ups nie ma?
Byli też w mediach, ale po rozmowach redaktorzy szybko wycofywali się z tematu, ale to temat na osobną historię.
Ale podsumowując, jakim trzeba być człowiekiem, aby 6 lat nie interesować się rodziną.
Przyjaciel miał jako sąsiadkę 83-letnią kobiecinę. Mimo już podeszłego wieku kobieta o umyśle jasnym i o pogodnym podejściu do życia.
Ale czasu nie oszukasz. Jej rodzina ma na nią wyje... zero kontaktu. A problemy codzienne zaczęły być coraz mocniejsze.
No i jakoś wyszło w pewnej rozmowie. On kupi jej mieszkanie i połączy ze swoim, a ona za pieniądze zamieszka w domu opieki.
Sprawy załatwione, umowa o opiekę też jest. Fajnie to załatwili bo bank co miesiąc przelewał kasę na opiekę, a po jej śmierci resztę ma przelać na WOŚP.
Mija 6 lat i Pani umiera.
Od razu sępy w postaci wnuczków.
Tak jak od 6 lat nigdy się nie pojawili, to na informację o śmierci już są pod drzwiami.
I problem. Z mieszkania nici.
Owszem wezwali policję, ale skończyło się tylko pytaniem. Jakie jest Państwa prawo do lokalu? No po babci. No to dokument... ups nie ma?
Byli też w mediach, ale po rozmowach redaktorzy szybko wycofywali się z tematu, ale to temat na osobną historię.
Ale podsumowując, jakim trzeba być człowiekiem, aby 6 lat nie interesować się rodziną.
sępy
Ocena:
160
(192)
Jak ktoś napisał o przesunięciu terminu szczepienia na covid.
Kolega 2 lata temu miał inną sytuację. Jest tak jak ja zasłużonym dawcą krwi i korzysta z praw jakie to daje. Jednym z nich jest szybsza dostępność do leczenia.
Zapisał się na jakiś zabieg (jakaś pierdoła ale chciał to mieć z głowy póki jest młody).
Czas oczekiwania 3 tygodnie. Dwa dni przed zabiegiem dostaje telefon, iż jego zabieg jest przełożony na za 2 lata bo wyczerpali limity i sorry taki mamy klimat.
Wqr...y pojechał i co się okazało? Podobno dzwonił i odwołał termin, czyli zgodnie z przepisami spada na sam koniec kolejki i jakimś cudem w 3 sekundy po jego telefonie, ktoś chciał się zapisać na ten sam zabieg czyli wskakuje na jego miejsce.
Zrobił dym pogroził trochę konsekwencjami i termin mu przywrócono. A piekielność... Na jego miejsce wskoczyła jakaś znajoma pracownicy przychodni.
Kolega 2 lata temu miał inną sytuację. Jest tak jak ja zasłużonym dawcą krwi i korzysta z praw jakie to daje. Jednym z nich jest szybsza dostępność do leczenia.
Zapisał się na jakiś zabieg (jakaś pierdoła ale chciał to mieć z głowy póki jest młody).
Czas oczekiwania 3 tygodnie. Dwa dni przed zabiegiem dostaje telefon, iż jego zabieg jest przełożony na za 2 lata bo wyczerpali limity i sorry taki mamy klimat.
Wqr...y pojechał i co się okazało? Podobno dzwonił i odwołał termin, czyli zgodnie z przepisami spada na sam koniec kolejki i jakimś cudem w 3 sekundy po jego telefonie, ktoś chciał się zapisać na ten sam zabieg czyli wskakuje na jego miejsce.
Zrobił dym pogroził trochę konsekwencjami i termin mu przywrócono. A piekielność... Na jego miejsce wskoczyła jakaś znajoma pracownicy przychodni.
służba zdrowia
Ocena:
209
(261)
W odniesieniu do historii o poczcie. Mam powiadomienie o awizo. Jak listonosz wklepie je w system to dostaje SMS. Godz 8 rano SMS awizo... WTF myślę, ale jestem cały dzień w domu. A listonosz chodzi tak około 13-tej.
To 12:30 schodzę do skrzynki i czekam. Po ok 40 minutach jest listonosz i zbladł na mój widok. Pytam go czy coś do mnie. Bo dostałem info o awizie.
On nic nie ma. Szybki telefon na pocztę i okazało się, że przesyłka jest awizowana, bo Listonosz nikogo nie zastał.
Mówię że stoję twarzą twarz z listonoszem i cud list polecony słownie jedna kartka w kopercie jest na poczcie.
Tak, poszła skarga.
To 12:30 schodzę do skrzynki i czekam. Po ok 40 minutach jest listonosz i zbladł na mój widok. Pytam go czy coś do mnie. Bo dostałem info o awizie.
On nic nie ma. Szybki telefon na pocztę i okazało się, że przesyłka jest awizowana, bo Listonosz nikogo nie zastał.
Mówię że stoję twarzą twarz z listonoszem i cud list polecony słownie jedna kartka w kopercie jest na poczcie.
Tak, poszła skarga.
Poczta
Ocena:
165
(185)
Klient ma firmę zajmującą się elektryką. I obecnie prowadzi wymianę instalacji w pewnym budynku czyt. wymiana oświetlenia i przeniesienie liczników do piwnicy. No i jak to bywa na takich pracach, jest trochę kucia i wymiany starych kabli. No właśnie.
Nauczony doświadczeniem bierze albo kontener na gruz lub worek na gruz. Pierwszy zamyka na noc na łańcuch, a worki trzyma na przyczepie i odwozi na noc do bazy. Wyjaśnię czemu. W obu przypadkach po chwili wypełnią się one śmieciami mieszkańców. No i miał już przypadki iż po nocy znajdował 3 stare sedesy.
Ale wracając do tematu. Prace trwają i jakiś mieszkaniec dobiega do jego pracownika i mówi iż szabrują mu worek z gruzem.
Co się okazało. Było już sporo starych kabli i na tym leżały cegły. To aby się nie męczyć rozciął ten worek.
Awantura bo taki worek 100 zł kosztuje. Skończyło się policją bo złomiarz nie rozumiał co zrobił źle, przecież leży to biorę.
Nauczony doświadczeniem bierze albo kontener na gruz lub worek na gruz. Pierwszy zamyka na noc na łańcuch, a worki trzyma na przyczepie i odwozi na noc do bazy. Wyjaśnię czemu. W obu przypadkach po chwili wypełnią się one śmieciami mieszkańców. No i miał już przypadki iż po nocy znajdował 3 stare sedesy.
Ale wracając do tematu. Prace trwają i jakiś mieszkaniec dobiega do jego pracownika i mówi iż szabrują mu worek z gruzem.
Co się okazało. Było już sporo starych kabli i na tym leżały cegły. To aby się nie męczyć rozciął ten worek.
Awantura bo taki worek 100 zł kosztuje. Skończyło się policją bo złomiarz nie rozumiał co zrobił źle, przecież leży to biorę.
złomiarze
Ocena:
171
(189)
Dopiero 5 rano a już na osiedlu policja.
A teraz wyjaśnię. Koło jednego z bloków jest chodnik. Idealnie przed klatkami. Obok parking oddzielony pasem zieleni z drzewami.
No i ten chodnik niestety jest skrótem. Można jadąc po nim około 25m ominąć całe osiedle. Przydaje się w czasie korków lub jak chcesz zaoszczędzić drogi. Tak wiem sporo osób tak robi i były sytuację potrąceń i korków na chodniku. A że chodnik miejski, to miasto się nie paliło do sprawy.
Ale od 1 kwietnia chodnik został wykupiony przez wspólnotę i już w piątek wieczorem nawiercono otwory pod słupki. Wczoraj kilka osób że wspólnoty je założyło i BUM! dziś pierwszy wjechał.
A teraz wyjaśnię. Koło jednego z bloków jest chodnik. Idealnie przed klatkami. Obok parking oddzielony pasem zieleni z drzewami.
No i ten chodnik niestety jest skrótem. Można jadąc po nim około 25m ominąć całe osiedle. Przydaje się w czasie korków lub jak chcesz zaoszczędzić drogi. Tak wiem sporo osób tak robi i były sytuację potrąceń i korków na chodniku. A że chodnik miejski, to miasto się nie paliło do sprawy.
Ale od 1 kwietnia chodnik został wykupiony przez wspólnotę i już w piątek wieczorem nawiercono otwory pod słupki. Wczoraj kilka osób że wspólnoty je założyło i BUM! dziś pierwszy wjechał.
Spryciarze
Ocena:
164
(208)
No Janusz biznesu.
Nieduży magazyn 60 osób na 3 zmiany.
I jak wiecie teraz w niedzielę jest zmiana czasu. To co usłyszała zmiana przychodząca w niedziele na 22.00?
Macie być na 21.00, bo 8h musi być.
Ale przy zmianie na czas zimowy to mieli być normalnie.
Nieduży magazyn 60 osób na 3 zmiany.
I jak wiecie teraz w niedzielę jest zmiana czasu. To co usłyszała zmiana przychodząca w niedziele na 22.00?
Macie być na 21.00, bo 8h musi być.
Ale przy zmianie na czas zimowy to mieli być normalnie.
Janusz
Ocena:
143
(171)
Z cyklu Janusze-oszuści.
Sytuacja nr 1.
Znajoma pojechała do warsztatu. Z uwagi na pandemię nie do tego co zwykle, ale sąsiadującego. Wygląda poważnie, bo są loga znanych firm itd. Ogólnie, że nie ziutek co 13-tkę odkręca tym co akurat ma pod ręką. Pojechała poprosiła wpierw o wycenę. Ok jutro będzie telefon.
I był, że wóz do odbioru tylko 1800 zł naprawa. Wymienili akumulator, alternator i brali za każdą czynność typu odkręcenie klemy w akumulatorze.
Mieli pecha bo znajoma jest obeznana w prawie i już za wymianę jak się potem okazało sprawnego alternatora z oryginalnego na tani zamiennik (z Bosch na no name) zaniżyli wartość pojazdu.
Sprawa obiła się o sąd, ale wyszło na jej.
Na zakończenie winny był kabelek uszkodzony przez myszy (znajoma mieszka pod miastem).
Janusz nr 2.
Zrobił sobie taki jeden uprawnienia do przeglądów wentylacyjnych. I złapał poprzez znajomości przeglądy w pewnej spółdzielni. I uwaga chodził i dokonywał pomiarów z wyłączonym urządzeniem, i informował, że trzeba coś tam zrobić.
Wpadł bo jeden z lokatorów znał ten sprzęt i poprosił o pomiar otwartego okna i wykazało brak wentylacji.
Oszuści janusze, tylko prokuratura zajmuje się maseczkami.
Sytuacja nr 1.
Znajoma pojechała do warsztatu. Z uwagi na pandemię nie do tego co zwykle, ale sąsiadującego. Wygląda poważnie, bo są loga znanych firm itd. Ogólnie, że nie ziutek co 13-tkę odkręca tym co akurat ma pod ręką. Pojechała poprosiła wpierw o wycenę. Ok jutro będzie telefon.
I był, że wóz do odbioru tylko 1800 zł naprawa. Wymienili akumulator, alternator i brali za każdą czynność typu odkręcenie klemy w akumulatorze.
Mieli pecha bo znajoma jest obeznana w prawie i już za wymianę jak się potem okazało sprawnego alternatora z oryginalnego na tani zamiennik (z Bosch na no name) zaniżyli wartość pojazdu.
Sprawa obiła się o sąd, ale wyszło na jej.
Na zakończenie winny był kabelek uszkodzony przez myszy (znajoma mieszka pod miastem).
Janusz nr 2.
Zrobił sobie taki jeden uprawnienia do przeglądów wentylacyjnych. I złapał poprzez znajomości przeglądy w pewnej spółdzielni. I uwaga chodził i dokonywał pomiarów z wyłączonym urządzeniem, i informował, że trzeba coś tam zrobić.
Wpadł bo jeden z lokatorów znał ten sprzęt i poprosił o pomiar otwartego okna i wykazało brak wentylacji.
Oszuści janusze, tylko prokuratura zajmuje się maseczkami.
janusze
Ocena:
145
(171)
zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Znajomy wracał z Ukrainy. I zrobił herbatę z papierosów. Rozpylił je na całym wozie. Celnicy sprawdzali i rozkręcili. Potem niby skręcili...
Poszedł do ubezpieczyciela bo 30% auta nie działa dostał 30tyś z ubezpieczenia straży granicznej bo uszkodzili wóz. Wóz jest w 100%sprawny
Poszedł do ubezpieczyciela bo 30% auta nie działa dostał 30tyś z ubezpieczenia straży granicznej bo uszkodzili wóz. Wóz jest w 100%sprawny
Bnn
Ocena:
-12
(22)
Jak pisała Singri. Znam chłopaka z liceum. 5tkowy uczeń na studiach tak samo oceny 5tki.Dodatkowo wkręcił się w jakieś korpo i po studiach miał gwarancję pracy za pewnie odpowiednie pieniądze. Niestety poznał też uroki piłki nożnej od strony kibolskiej. No i podczas jakiegoś meczu rzucił kamieniem w policję. Wychwycili kto, koledzy niezbyt pomogli i chłopak dostał jak się dowiedzieliśmy 1.5 roku pierdla. Z uwagi na młody wiek i brak przeszłości kryminalnej, ale wystarczająco by zrozumiał że rzucanie kawałkiem cegły w policję jest niedopuszczalne. No i co został o z piątkowego ucznia. Zamiatacz ulic.
Piatkowi
Ocena:
100
(148)