Profil użytkownika
marchewka
Zamieszcza historie od: | 18 maja 2011 - 14:27 |
Ostatnio: | 16 września 2018 - 20:30 |
O sobie: |
W trzech słowach: rude, wredne, wkurzające. Aktualnie Wrocławianka. |
- Historii na głównej: 21 z 36
- Punktów za historie: 14882
- Komentarzy: 681
- Punktów za komentarze: 4135
"wychamować"... Popraw, błagam!
Ja to bym się przedstawiła imieniem i nazwiskiem i spisała krótki życiorys jeszcze -.-'
Sama mam arachnofobię i przeżyłam niejedną historię z ludźmi, którzy chcieli mi udowodnić, że "tylko sobie wmawiam".
BlackMoon, dziwnym trafem mi wydaje się to samo.
Jeszcze raz gdzieś przeczytam "szlak mnie trafił", to mnie szlaG trafi.
Mi chociaż kiedyś jeden pan z greanpeace poniósł ciężką torbę na przystanek, tak chciał ze mną porozmawiać. I nie, nic mu nie podpisałam.
Popraw to uciekanie "po kontach", bo aż mi słabo :)
Trafia "szlag". A w przychodni można podpisać zobowiązanie, że w ciągu siedmiu dni doniesie się dowód ubezpieczenia, a jeśli nie - wtedy się płaci za wizytę. Tak na przyszłość.
Wszystkie sieci mają wyższą stawkę minutową do Play. Oprócz samego Playa.
A ja w umowie miałam zapis, ze chociaż obowiązuje od, załóżmy 2 stycznia, to mają miesiąc na wprowadzenie jej w życie. Ot, granica błędu, jednak już - załóżmy - 10 stycznia działało. I faktycznie, internet do 15mb śmiga.
Zaraz, zaraz... PŁACĄ? Jak ja w takim przybytku pracowałam (cały tydzień, dłużej nie wytrzymałam), to rodzice smrody zostawiali za darmo.
A ja na tą Naturę nie narzekam: bywam w niej tak często, ze ekspedientki witają mnie z daleka, a jak potrzebuję pomocy, zawsze ktoś coś doradzi :)
Bo też musiałeś złośliwie krwawić :)
Audi A4? uuu, kiepsko. Ksiądz w mojej rodzinnej parafii rozbija się mercedesem.
Polska. Najpierw kroją, później zadają pytania.
Deja vu.
Jakby mi się ktoś taki trafił na roku, już dawno siedziałabym za morderstwo.
Nie dziwię się starszej pani. Narzeczony ma problemy z sercem, dostał skierowanie na jak najszybciej do kardiologa. W rejestracji dowiedział się, że DO KOŃCA ROKU nie ma już terminów. Zapłacił za wizytę prywatną 120zł o 11:45, do lekarza wszedł o 12:04. Tylko nie każdego stać na to, żeby co miesiąc płacić ponad 100zł za wizytę, więc kombinują jak mogą.
Ja się wtedy bronię, więc może niezły pomysł na odstresowanie się... i poćwiczenie spikania angielszczyzną :)
Ostatnie zdanie mnie rozłożyło :D
Uraz do końca życia, co? :D
Moja mama zawsze powtarzała, że "jak ma siłę na takich obcasach chodzić, to i postać może" ;)
Co z tego, ze dostałabyś skierowanie, skoro (na przykład w mojej przychodni) już teraz (w LUTYM!) nie ma wolnych terminów do końca roku. Jak tak bardzo zależy Ci na EKG, proponuję iść prywatnie, do tego skierowania nie potrzebujesz.
Zapraszam na moją uczelnię, z tym, że my układaliśmy klocki Lego :D Co do historii: znam ten ból, chociaż jestem dopiero prawie-nauczycielką :) Ale ile się człowiek po dwóch tygodniach korepetycji nasłucha...
I dlatego ja nie wierzę w "ale on nie gryzie", choćby odnosiło się do szczuropsa.