Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

janhalb

Zamieszcza historie od: 4 lutego 2011 - 17:48
Ostatnio: 2 maja 2024 - 12:04
  • Historii na głównej: 69 z 77
  • Punktów za historie: 22862
  • Komentarzy: 1243
  • Punktów za komentarze: 9790
 
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
26 maja 2011 o 13:24

Tlenek węgla jest bezwonny - rozumiem, że można się zatruć (miałaś szczęście, że żyjesz...). Ale powiem szczerze: dla mnie ktoś, kto czuje ulatniający się gaz z przepływowego piecyka i spokojnie kąpie się dalej zasługuje na nominację do Nagrody Darwina...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
26 maja 2011 o 9:00

@gurken: może sprawdź, o to jest "urban legend". Byłem, widziałem, nie widzę powodu dla którego miałbyś mi zarzucać kłamstwo.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 maja 2011 o 8:57

Świetna logika. Czyli jak ktoś przyjdzie to Twojej firmy, skorzysta z usługi i wyjdzie nie płacąc (za wiedzą Twojego pracownika) to wszystko jest OK., bo "jakby miał zapłacić, to by po prostu nie przyszedł"? A że usługa była drobna, to i Twoje straty są w zasadzie niewielkie, więc... Więc wszystko jest OK? Powtarzam: koszt biletu na tę trasę 15 km to są grosze. NA PEWNO więcej kosztuje wstęp do dyskoteki, nie wspominając o tym, co się w dyskotece kupuje (podejrzewam, że za jedno piwo w dyskotekowym barze można kupić ze dwa takie bilety, jak nie więcej). To, co robią ci imprezowicze to zwykłe złodziejstwo. A to, co robią panowie kolejarze to ułatwianie tego złodziejstwa na szkodę firmy, w której pracują. A płacę za to ja, z moich podatków. Cholera, jeszcze chyba ze dwa pokolenia muszą minąć zanim z ludzi wylezie komunistyczny sposób myślenia... Wybaczcie, że się unoszę, ale wyjątkowo wkurzają mnie takie sytuacje.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 25) | raportuj
25 maja 2011 o 20:27

Czyli podsumujmy: pijane małolaty wracają z dyskoteki, a panowie kolejarze "przymykają oko". No i super - w ten sposób za parę lat linia zbankrutuje, zlikwidują ją, a panowie kolejarze będą się oburzać, że stracili pracę. Ciekawe, czy wtedy przypomną sobie, jak się to tego przyczynili. Szkoda tylko, że na razie takie działania powodują konieczność stałych dopłat do wiecznie nierentownych kolei. Podpowiem: te dopłaty idą z podatków. Moich, Twoich, rodziców tych dzieciaków. Super, co? Wydaje mi się, że w Polsce jest parę spraw na które te pieniądze bardziej by się przydały, niż na fundowanie małolatom darmowych powrotów z dyskoteki. Ile kosztuje wstęp do tej dyskoteki? Ile dzieci wydają na drinki czy choćby colę? A ile zapłaciłyby za bilet na trasę 15 km - 5 złotych? 7 złotych? Na pewno mniej, bo jeszcze zniżka szkolna / studencka. Rzeczywiście, logika i rozsądek. A teraz możecie mnie zminusować na śmierć. :-(

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 20:27

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
25 maja 2011 o 19:01

@prasbs: to samo chciałem napisać. Stróżujący labrador to prawie jak wyścigowy jamnik. No fakt, może znalazłyby się ze dwie rasy JESZCZE MNIEJ nadające się na stróża posesji (na przykład malamut... wiem coś o tym...), ale i tak...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
25 maja 2011 o 17:44

Tys piknie! :-)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
25 maja 2011 o 17:39

@shgetsu: ta sama prośba: czytaj uważniej. On właśnie MIAŁ "HWDP". A jakby nawet nie miał, to zachował się jak cham, paląc w miejscu niedozwolonym i nie reagując na uwagi osób, które miały prawo żądać od niego, aby tego nie robił. Opisałem sytuację jaka była - bardzo mi przykro, że ten cham ubrany był akurat w dres. Czy gdyby był w ogrodniczkach i kraciastej koszuli poczułbyś się lepiej?... I nie napisałem, że był "dwa razy większy". W ogóle nic nie napisałem o jego rozmiarach. Nie dorabiaj sobie teorii.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 17:46

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 20) | raportuj
25 maja 2011 o 17:36

@entaH:Przed którą? Przed tą czternastolatką, co tam stała? Czy przed tymi dwiema paniami koło pięćdziesiątki? Czytaj uważniej. I jeszcze jedna prośba: nawet jeśli w Twoim środowisku o kobietach mówi się "dupa", to w moim towarzystwie tego nie rób, bo tego wyjątkowo nie lubię.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 17:45

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 19) | raportuj
25 maja 2011 o 17:33

"Nie, ta gruba świnia nie przyszłaby do sklepu w którym pracuje takie chamskie babsko. Na szczęście ja jestem mniej wybredna"...

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
25 maja 2011 o 17:30

Dla mnie - rewelacja. Ja mam już sprawdzony sposób na takie sytuacje: jak ktoś do mnie dzwoni i słyszę w słuchawce "Halo?", to odpowiadam pytająco "Halo???" i czekam. Jeszcze nikt nie wytrzymał dłużej niż 20 sekund - albo się przedstawia, albo rozłącza... :-)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
25 maja 2011 o 12:31

Ja byłem raz na weselu, na którym obsługa bardzo grzecznie zapytała, czy ktoś z gości jest wegetarianinem. Zgłosiły się trzy osoby, które też zamiast cielęcych sznycli które były głównym daniem dostały... pieczonego łososia. Innym razem w turystycznym barze w Nowym Sączu na pytanie o danie bezmięsne mojej znajomej wegetariance zaproponowano ruskie pierogi (które nawet widniały w jadłospisie jako "danie wegetariańskie". Bardzo się ucieszyła. Przeszło jej, kiedy dostała piękną porcję ruskich polanych obficie... skwarkami. Ja na szczęście jestem mięsożerny, ale obśmiałem się razem z nią...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
25 maja 2011 o 9:27

Z Romami w Polsce jest dokładnie tak, jak z Polakami w Niemczech jeszcze 10 lat temu. Jest pewna grupka - wcale nie duża, ale bardzo rzucająca się w oczy - która kradnie i robi inne przypały. I, niestety, "robi opinię" wszystkim pozostałym. A różne prymitywy łykają tę opinię jak gęś kluski i wrzeszczą że "każdy Cygan to złodziej". A jak chcą wypaść lepiej, to mówią że "większość" - bo wtedy nie można im zarzucić, że oskarżają "wszystkich". A dlaczego większość? Sprawdzali? Liczyli? Znają jakieś statystyki? Nie, po prostu "Ja spotkałem takiego, mój szwagier spotkał - to znaczy że większość jest taka". DOKŁADNIE na tej samej zasadzie jeszcze całkiem niedawno (dziś to już osłabło) w Niemczech mówiono że "każdy Polak to złodziej".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 9:27

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
24 maja 2011 o 19:14

LadyMakbet: gratuluje refleksu. Tekst w dziesiątkę! :-)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 maja 2011 o 15:34

http://demotywatory.pl/122741/Wegetarianie ;-))))

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
24 maja 2011 o 15:32

Przesadzacie. Gdyby inne przedziały były zajęte - OK, gość był "w prawie", można uznać że autorka była "piekielna" (choć i to nie usprawiedliwia tekstów o "bahorach" i "siksach" - MĘŻCZYZNA tak się do kobiety z dzieckiem nie odnosi, gnojek - owszem). Ale skoro tuz obok były wolne przedziały, to facet był typowym przykładem pieniacza: "Mam rację, więc krzywdę zrobię sobie i innym, byle ją wyegzekwować". Wydaje mi się, że w takich sytuacjach powinno się stosować zasadę "Live and let live" (czyli "Żyj i daj żyć innym"). Mam prawo tu wejść i zapalić? No mam. Ale mam też obok wolne przedziały, więc NAPRAWDĘ nie ma problemu, żebym to zrobił...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
24 maja 2011 o 12:22

Specjalnie po to, żeby popatrzeć jak ktoś się tak uroczo wkurza jak Ty. A Ty myślałeś, że po co?

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
24 maja 2011 o 10:15

A mnie się wydaje, że chamstwo tej pańci to w tej całej historii najmniejszy problem (w niczym nie ujmując Twojemu zawodowi, Quantiq!). Ja bym dostarczył policji nagranie i starał się raczej o oskarżenie o niedopilnowanie / narażenie życia dziecka. Może to by ją czegoś nauczyło... Sam mam trójkę dzieci, moje starszaki (9 i 7 lat) naprawdę dobrze pływają, ale nie wyobrażam sobie żebym mógł zostawić je same na basenie i pójść sobie do sauny (czy gdziekolwiek indziej)...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
24 maja 2011 o 10:09

@kosz: nie mądrzyj się. Z pozycji człowieka wierzącego i chrześcijanina wygląda to tak: tylko Bóg wie, co z człowiekiem po śmierci. Tylko Bóg wie, co ten człowiek naprawdę myślał i co miał w sercu. Kościół ogłasza niektórych ludzi świętymi czy błogosławionymi, stwierdzając (co nie jest proste), że na pewno są zbawieni - ale nawet Kościół NIGDY w żadnym przypadku nie stwierdza, że ktoś na pewno zbawiony nie jest. A Ty - wiedząc o tym człowieku tyle, ile przeczytałeś w historii napisanej przez Ulv (czyli znając sprawę "z drugiej ręki") - uważasz, że "wiesz" co się z tym człowiekiem stanie po śmierci?...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
23 maja 2011 o 12:54

9 na 10 ludzi krzyczących w takich sytuacjach "Ja jestem profesorem..." ma w najlepszym razie z uczelnią wyższą tyle wspólnego, że kiedyś na niej studiowało... Po prostu "profesor uniwersytetu" to w naszej kulturze osoba o bardzo wysokim statusie społecznym, więc ludzie lubią się tak "przedstawiać" w konfliktowych sytuacjach.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
22 maja 2011 o 13:58

Nie wierzę. Wybitnie mało prawdopodobne.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 maja 2011 o 13:04

Trolla: pewnie masz rację, dawno to było więc mogę źle pamiętać - może to rzeczywiście było przy uruchamianiu...

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
21 maja 2011 o 13:02

Ja widziałem taką scenkę jakieś 25 lat temu w okolicy Stodoły (znany w Warszawie klub studencki). Dwóch skinów zaczepiło gościa, który z dziewczyną wychodził z jakiegoś koncertu. Gość w takim lekko hipisującym stylu: dłuższe włosy, kolorowa koszula... Średniego wzrostu, raczej drobnej postury. Chcieli mu spuścić bęcki (pewnie za te długie pióra, nie wiem, miałem wtedy ze 16 lat i obserwowałem scenę z daleka, myśląc tylko intensywnie gdzie jest najbliższa budka telefoniczna, żeby po milicję dzwonić). Mieli chłopcy pecha... Najśmieszniejsze było, że on ich wcale nie pobił. Po prostu co któryś usiłował go palnąć (a obaj byli o głowę wyżsi i w barach dwa razu szersi), to się jakoś dziwnie na ziemię przewracał. W końcu rzucili się na niego obaj... I obaj polecieli GÓRĄ, waląc się na chodnik. A ten gość tylko tak się ładnie obracał, jakby tańczył :-) Później - przypadkiem - dowiedziałem się, że to był szwed, instruktor aikido, który przyjechał do polski prowadzić jakiś staż, a w sobotni wieczór wybrał się z narzeczoną na koncert. Podobno miał 6 dan. Wtedy po raz pierwszy zafascynowało mnie aikido - że tak można ładnie, spokojnie, bez bicia po mordach i kopania po... czym innym dwóch dużych skinów na chodnik położyć. :-)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2011 o 13:03

« poprzednia 1 236 37 38 39 40 41 42 43 44 45 4648 49 następna »