Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Jorn

Zamieszcza historie od: 13 lutego 2011 - 12:25
Ostatnio: 27 kwietnia 2024 - 23:47
  • Historii na głównej: 11 z 22
  • Punktów za historie: 3324
  • Komentarzy: 5525
  • Punktów za komentarze: 30304
 
[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 30) | raportuj
18 lipca 2012 o 15:07

W sumie, czego się spodziewałaś? Pracujesz w biznesie obliczonym na wyciąganie pieniędzy z idiotów, to musisz być przygotowana na to, że od czasu do czasu trafi się kretyn z innym rodzajem głupoty.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
18 lipca 2012 o 14:50

U mnie w biurze panuje zasada, że pozostawienie ciastek, cukierków itp. Oznacza zaproszenie do częstowania się.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 33) | raportuj
18 lipca 2012 o 14:36

No tak, ubrała dziecko niezgodnie z twoim wyobrażeniem elegancji, to trzeba gdzieś zgłosić. Może lepiej puknij się w główkę i pomyśl, zanim coś napiszesz.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
18 lipca 2012 o 11:05

Przy odbiorze wyników domagasz się informacji, skąd skierowanie. Przy pytanie o wyniki przez telefon piszesz, że Ci zawracają gitarę niepotrzebnymi informacjami, a wystarczy imię i nazwisko. To w końcu wystarczy, czy nie? Bo mam wrażenie, że sama nie wiesz, czego chcesz i cokolwiek by nie było, to jest dla Ciebie źle.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
18 lipca 2012 o 10:53

Ciekawe, czy Leon zdaje sobie sprawę, że tym samym językiem mówi na co dzień 6 mln. Flamandów?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
17 lipca 2012 o 16:58

@Elide, mi chodziło tylko o to, że Slawcio napisał, iż nie było wcześniej historii z salonów samochodowych, a pamiętam dwie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 lipca 2012 o 13:59

Co to jest „ojczę” ? I popraw błędy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 lipca 2012 o 11:57

Wrzesień.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
17 lipca 2012 o 11:54

Kilkanaście lat temu wprowadzono kryterium wykształcenia – co najmniej średnie. Ale potem zamieniono maturę w coś, co nawet debili nie odsiewa i właśnie widzimy skutek.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
17 lipca 2012 o 11:32

A skąd wiesz, czyje to w końcu było dziecko?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
17 lipca 2012 o 11:05

Nie wiem, kto tu jest piekielny, Ty czy Twój szef. Od kilku lat można wystawiać faktury bez NIP. Albo nie macie nieaktualny program, albo nie potrafisz go obsługiwać.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2012 o 11:05

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 12) | raportuj
17 lipca 2012 o 9:21

Odpychało, gdy znajdowało się w co drugiej historii. Teraz, gdy znów trafia się od czasu do czasu, jest OK. Bardziej wkurzające są próby ukwiecania języka przez osoby, które takim kwiecistym językiem nie potrafią się posługiwać. Zwłaszcza mam tu na myśli niepoprawnie odmieniane „ów”, „owa”, czy stosowanie akcentowanych form zaimków w miejscach, gdzie pasuje forma krótka (np. „tobie” zamiast „ci”).

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
17 lipca 2012 o 9:12

Było kiedyś o tym, jak klienci w nocy się zakradli na salonowy parking i uszkodzili samochód, żeby wytargować zniżkę. Było też o klientach, którzy wypuścili luzem potomka, czego konsekwencją było uszkodzenie jednego z wystawionych samochodów. Nie pamiętam, kto te historie pisał.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
16 lipca 2012 o 16:17

Mi też. Co nie zmienia faktu, że mogło to być autentyczne zdarzenie, sam kiedyś taki numer wykonałem, tylko nie z popielniczką, a z papierowym kubkiem po kawie wyrzuconym z pojazdu. Udało mi się go wrzucić do środka, zanim się drzwi zamknęły, kierowca go nawet złapał.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 lipca 2012 o 16:13

Na studiach miałem kolegę, który był jedną z dwóch osób, z którymi bałem się wsiadać do samochodu. Jego popisowy numer: samochód zaparkowany równolegle do krawężnika. Kolega wrzuca wsteczny i wali w przód samochodu stojącego za nim i mówi: „o k…, jak przyjeżdżałem, to go nie było”.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 lipca 2012 o 10:52

Co do niewiedzy, gdzie jest Dworzec Centralny, to niekoniecznie udawała głupią. Ja do Warszawy przyjechałem na studia, miałem koleżankę, która się w tym mieście urodziła i mieszkała od urodzenia przy jednej z głównych ulic Mokotowa. Nie wiedziała, jak trafić do Pałacu Kultury.

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 29) | raportuj
16 lipca 2012 o 10:41

Niekoniecznie. Grosza mogła mu być winna.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
15 lipca 2012 o 19:55

W grudniu 2010 wybraliśmy się na kilka dni do Pragi. Zimno było niezmiernie, więc wyjątkowo nie protestowałem przeciw wchodzeniu do sklepów z pamiątkami. Udało nam się niczego nie uszkodzić, a łatwo nie było, bo w niemal każdym sklepie towar wyłożony był w taki sposób, że najdelikatniejsze sztuki stały na podłodze w najwęższych przejściach.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
15 lipca 2012 o 19:20

Poszedł plus, bo rzeczywiście piekielnie było. Tylko z tym "minimalnym prawem decydowania o sobie od strony prawnej" coś Ci się pomyliło, bo nie ma granicy 16 lat. Ograniczoną zdolność dokonywania czynności prawnych nabywa się w wieku 13 lat.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
15 lipca 2012 o 12:13

Wpisałem. Google nie zna porażenia Bellsa. Zna porażenie Bella. Wśród jego przyczyn nie wymienia przewiania.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
15 lipca 2012 o 12:09

No ale dlaczego w końcu nie wezwałeś policji?

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
15 lipca 2012 o 11:57

A jakie znaczenie ma ty fakt, że było >250 zł? To nie kradzież, tylko zniszczenie mienia.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
15 lipca 2012 o 11:49

Nie ma mandatów bez możliwości odwołania.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 lipca 2012 o 14:18

Mogli od niego w centrali wymagać zbierania podpisów czytelnych. W takiej sytuacji najlepiej postawić swój standardowy podpis, a obok napisać imię i nazwisko, jak to określiłeś, „caps-lockiem”.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
13 lipca 2012 o 14:15

Po fragmencie o strącanych komórkach stwierdziłem, że coś tu nie gra: rozumiem, że pierwszy, no może i drugi raz mógł was zaskoczyć, ale potem normalny człowiek byłby już chyba przygotowany i nie dał sobie gówniarzowi telefonu z ręki wytrącić.

« poprzednia 1 2181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191219 220 następna »